sobota, 16 maja 2015

Sen

Dzisiaj nad ranem miałam dziwny, a zarazem piękny sen. Śniła mi się kobieta, która nie chciała swojego narodzonego dziecka. Ja, gdzieś to dziecko znalazłam i wiedziałam, że nie mogę go już zostawić. Wzięłam na ręce to dziecko, i kiedy przytuliłam je do siebie poczułam w sobie szczęście i spokój. To uczucie było tak silne, że czułam je naprawdę bardzo głęboko. Nie wiem, może to znak, że szczęście i radość tak samo jak urodzenie własnego dziecka, przynosi również adopcja. Na razie tylko tak po cichu o niej myślę. Wiem, że to bardzo trudna decyzja. Nie wiem, jak nasza historia się potoczy i może stanie się tak, że zaczniemy tak naprawdę o niej myśleć. Ten sen uświadomił mi, że adopcja jest czymś pięknym i niesie ze sobą wiele radości. Na razie walczymy o to, żeby udało mi się zajść w ciąże i przede wszystkim o to, żeby ta ciąża skończyła się szczęśliwym rozwiązaniem.   Zobaczymy jaką historię pisze dla nas życie.

1 komentarz:

  1. Wiesz, wierzę że sny wyrażają to, czego sami nie potrafimy albo chcemy zagłuszyć rozsądkiem...

    OdpowiedzUsuń