niedziela, 3 maja 2015

Może zajdę w ciąże więc...

Jakieś ostatnie dwa lata mojego życia kręcą się wokół tego, żebym zaszła w ciąże. Powoduje to, że wszystkie moje plany uzależnione są od tego, że może akurat teraz mi się uda i nie będę robiła tego co sobie zaplanowałam albo chciałabym zmienić. Od jakiegoś czasu myślę o tym, żeby zmienić pracę. W obecnej się nie rozwijam i wynagrodzenie również mogłoby być wyższe. Problem jest w tym, że w obecnej mam umowę na stałe i jeśli udałoby mi się zajść w ciąże nie byłoby problemu ze zwolnieniem i  urlopem macierzyńskim. Z jednej strony wiem, że powinnam się od tego odciąć i realizować swoje plany i rozwijać się zawodowo, ale z drugiej siedzi we mnie ta myśl, że lepiej nic nie zmieniać bo może... Problemem jest nawet z zaplanowaniem wakacji. Chcemy odwiedzić siostrę męża w Anglii. Już któryś rok obiecujemy, że na pewno w tym przylecimy. Bardzo bym chciała polecieć bo jeszcze u niej nie byłam. Wyjazd taki wiąże się z większymi kosztami, także chcielibyśmy wyjechać na jakieś 2 tygodnie. W tym miesiącu musiałabym zrezygnować ze stymulacji clo, bo nie miałbym możliwości monitoringu cyklu. Nie wiem czy dobre jest takie przerywanie, dlatego na kolejnie wizycie muszę zapytać lekarza czy można sobie zrobić taką przerwę. Tak sobie myślę, że taki wyjazd by mi może i dobrze zrobił. Może odcięłabym się chociaż na chwilę od tych wszystkich myśli, które czasami są już naprawdę uciążliwe. Tyle razy sobie powtarzam, że nie można się tak wszystkim przejmować i zamartwiać bo to nic dobrego nie przyniesie, ale w realizacji to jest bardzo trudne. Czasami sobie tak myślę, że chciałabym mieć w głowie taki przycisk, który po naciśnięciu wyłączył by mnie całkowicie i o niczym bym nie myślała;)

4 komentarze:

  1. Jakbym czytała o sobie. Jeszcze z 1,5 roku temu byłam w podobnej sytuacji. Praca czy dziecko? Umowę miałam na stałe i w takich warunkach zajście w ciążę byłoby idealne. Tylko dziecka nie było. A praca coraz bardziej mnie męczyła. I niby szukałam nowej ale z tyłu głowy miałam myśl: oby w tym miesiącu się udało. Bez przekonania prace trudno zmienić.
    Z drugiej strony zmiana pracy jest dobra odskocznia od temu dziecka. Można powiedzieć że jest takim przyciskiem w głowie przekierowującym myśli na inny temat.
    A z sytuacji całkiem prozaicznych to pamiętam jak na początku starań nie kupowałam np spódnicy która mi się spodobała bo po co skoro zaraz będę w ciąży i się w nią nie zmieszczę. Do tej pory mam piżamę w rozmiarze większym kupioną właśnie w tamtym czasie z myślą o byciu w ciąży.
    Więc nie warto myśleć co będzie bo tego nie wiesz.
    A wyjazd polecam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nadszedł czas na rozsyłanie i roznoszenie swojego CV, bo tak jak napisałaś nie warto myśleć co będzie, bo tego nie wiemy. A taka odskoczenia od tematu dziecka jest mi bardzo potrzebna:) Rozumiem, że Ty zmieniłaś pracę i ta zmiana wyszła Ci na lepsze?

      Usuń
    2. Dokładnie :) Dość niedawno, ale zmiany widzę już teraz. Nie mam czasu na rozpatrywanie, że nie mamy dziecka. I to jest fajne :) U mnie wyszło to tak, że jesienią dostałam pracę, która miałam zacząć od stycznia tego roku. A miesiąc poźniej okazalo sie że jednak jej nie mam. I to nas zmobilizowało do działania w kwestii bycia rodzicami. I podjeliśmy decyzje o adopcji. To było w grudniu. A na poczatku stycznia znalazła sie praca w której teraz pracuje. A kurs adopcyjny dopiero na jesień więc taka odskocznia od liczenia dni dobrze mi zrobiła:) I wyszło, że na wszystko jest najlepszy czas. Trzymam kciuki za szukanie i znalezienie nowej pracy :)

      Usuń
  2. Po trzech cyklach z CLO dobrze zrobić sobie miesiąc przerwy. Akurat wypadnie Ci w wakacje, jeśli nie wpadnie ciąża.

    OdpowiedzUsuń