czwartek, 19 lutego 2015

Blog formą terapii radzenia sobie z niepłodnością

Szukając w internecie informacji o tym, jak poradzić sobie ze startą ciąży trafiłam na kilka bardzo interesujących blogów, na których kobiety opisywały swoją drogę do macierzyństwa. Stwierdziłam wtedy, że taki blog może stać się formą terapii, miejscem w którym kobieta opisuje swoje przeżycia i szczerze może napisać co czuje i co ją dręczy. Długo zastanawiałam się czy ja też mogłabym takiego bloga założyć i czy w ogóle będę potrafiła go prowadzić. Nie wiem czy mój blog będą odwiedzały i czytały jakieś osoby i jak mi wyjdzie to całe jego prowadzenie. Wiem natomiast, że będę mogła szczerze napisać tutaj jak się czuję i będzie to w jakimś stopniu forma oczyszczenia. Mam w swoim otoczeniu osoby, którym ufam i wiem, że mogę z nimi szczerze porozmawiać ale czasami łatwiej jest porozmawiać z osobami, z którymi tak naprawdę się nie zna. Traktuję tego bloga, jako miejsce w którym będę pisać po prostu to co w danej chwili czuję. Myślę, że samo napisanie tego spowoduje, że w pewnym stopniu będę czuła się lepiej.

środa, 18 lutego 2015

Początek...

Jak nie zwariować starając się o dziecko...cóż chciałabym znać receptę na tę przypadłość. Obecnie nie mam takiej recepty i nie wiem co należy zrobić. 
Jestem 25 letnią kobietą, która czasami wariuje i czuje się bezsilna. Choruję na endometriozę, która skutecznie rujnuje moje marzenia o macierzyństwie, o tym żeby zostać mamą. Jedną szansę już zmarnowała. Straciłam swoją pierwszą ciążę. Było to poronienie samoistne w 4 tygodniu. Wiem, że to była bardzo wczesna ciąża ale dla kobity, która tak jej pragnie nie ma to znaczenia. Moje szczęście i radość, że się udało trwała dokładnie tydzień. Tydzień od dnia zrobienia testu do dnia poronienia. Ten tydzień radość zmienił się w tygodnie żalu i bólu...
Nie poddaje się i cały czas walczę. Nie jest łatwo i wiem, że przede mną jeszcze długa droga.