środa, 18 lutego 2015

Początek...

Jak nie zwariować starając się o dziecko...cóż chciałabym znać receptę na tę przypadłość. Obecnie nie mam takiej recepty i nie wiem co należy zrobić. 
Jestem 25 letnią kobietą, która czasami wariuje i czuje się bezsilna. Choruję na endometriozę, która skutecznie rujnuje moje marzenia o macierzyństwie, o tym żeby zostać mamą. Jedną szansę już zmarnowała. Straciłam swoją pierwszą ciążę. Było to poronienie samoistne w 4 tygodniu. Wiem, że to była bardzo wczesna ciąża ale dla kobity, która tak jej pragnie nie ma to znaczenia. Moje szczęście i radość, że się udało trwała dokładnie tydzień. Tydzień od dnia zrobienia testu do dnia poronienia. Ten tydzień radość zmienił się w tygodnie żalu i bólu...
Nie poddaje się i cały czas walczę. Nie jest łatwo i wiem, że przede mną jeszcze długa droga. 

1 komentarz:

  1. Witam :)
    Moim zdaniem - czas jest taką receptą. Innej nie znam. Czas leczy rany, zmienia podejście, uczy zrozumienia, pokazuje alternatywne ścieżki na osiągnięcie zamierzonego celu jakim jest macierzyństwo. Uczy cierpliwości. Na wszystko jest odpowiedni czas. Zmienia kąt patrzenia.
    Nikt nie mówi, że jest to łatwe.
    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń