sobota, 6 czerwca 2015

Długi weekend

Długi weekend dobiega końca. Pogoda dopisała. Nasz długi weekend zaczynał się ślubem i weselem męża kuzynki. Bardzo cieszyłam się na tą uroczystość. Chciałam oderwać się na chwilę i miło spędzić czas. Impreza niestety moim zdaniem nie była do końca udana, ale spotkaliśmy się z rodziną, porozmawialiśmy, pośmialiśmy się. Muszę pochwalić się, że na razie nie myślę o mojej niepłodności. Dobrze się z tym czuję i chcę, żeby tak zostało. W poniedziałek mam wizytę u ginekologa. Zobaczymy co powie.

Planujemy z mężem wakacje w Anglii. Do środy czekamy z kupnem biletów. Jeśli okaże się, że w tym miesiącu się nie udało to bukujemy bilety. Nie nastawiam się na to, że teraz się uda. W tym miesiącu odpuściłam i specjalnie się nie starałam. Wolę jednak poczekać z kupnem biletów, bo a nóż się udało i nie chcielibyśmy być stratni pieniędzy. Cieszę się na ten wyjazd. Siostra męża mieszka w pięknej okolicy, więc jest co robić i zwiedzać. To byłby mój pierwszy lot samolotem. Trochę się boję, ale mąż będzie ze mną. To nie będzie jego pierwszy lot, więc wie co i jak.

1 komentarz:

  1. Widzę, że i u Was weselne klimaty były.:)
    Cały czas trzymam kciuki i czekam na wieści po wizycie u lekarza.
    Co do urlopu to popieram. Nie odkładajcie planów. Korzystajcie ile się da z każdego dnia, chwili.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń