piątek, 25 marca 2016

9 miesięcy później...

Wracam po 9 miesiącach ciszy, nie pisania. Dużo zmienili sięprzez ten czas, wwłaściwie to wszystko. Zostałam Mamą:)))))))))))) Nasz synuś Staś przyszedł na świat 16.03.2016. Postanowiłam i swojej ciąży nie pisać na blogu. Nie chciałam saperzy,  bałam się głośno powiedzieć, że jestem w ciąży, że nam się udało. Udali się w najmniej spodziewanym momencie. Myślę, że właśnie to, że sobie wtedy odpuścilismy i wyłączylismy pomogło mi w zajściu w ciążę. Wiem jednak, że przede wszystkim wiara i modlitwa sprawiły, że mogę teraz patrzeć na mojego Skarba, na mój Cud.

Postaram się teraz odzywać częściej i opisać trochę czas tych 9 miesięcy. Pozdrawiam wszystkich:)

1 komentarz:

  1. Rozumiem, też bardzo długo nie pisałam o ciąży by właśnie nie zapeszyc. To ludzkie i normalne uczucia. Cieszę się,ze masz synka: ) będę zaglądać. Pisz częściej: )

    OdpowiedzUsuń